Tak jak lubię: nierozgrzany na fleszu spadam w kruksie, później nie mogę odpalić startu, popełniam czeski błąd, zeszmacony wcześniejszymi podrygami spadam na kluczyku. Przerwa i swoja modyfikacją patentu, na lekkim odlocie wchodzę na pik :) + jakieś łatwe, 1 ruchowe .3 w PP :/